English
Po 15 edycji
Gazeta Festiwalowa "Na horyzoncie" nr 10
01 sierpnia 2015
Trudno dekretem usunąć nienawiść
 Rozmowa z Mpumelelo Mcatą reżyserem filmu "Czarny prezydent" prezentowanym w Konkursie Filmy o Sztuce

Anna Paprocka: Widzowie po projekcji mówili, że film obnażył ich nieznajomość Afryki. Co możemy odnaleźć w Twoim filmie niezależnie od wiedzy i pochodzenia?

Mpumelelo Mcata: - Jeżeli widzowie czuli się zagubieni, to znaczy, że razem z głównym bohaterem Kudzanaiem Chiuraiem osiągnęliśmy zamierzony cel. Unikaliśmy sztywnego podążania za scenariuszem. Chcieliśmy, aby widz poczuł podobną swobodę i popłynął z prądem abstrakcyjnego opowiadania. Wierzę, że film jest uniwersalny niezależnie od wiedzy czy doświadczenia, bo poruszane tematy staraliśmy się przedstawić z ludzkiej perspektywy.

Ludzkiej perspektywy?

- Apartheid uznano za nielegalny wraz ze zmianą konstytucji w RPA. Trudno dekretem usunąć nienawiść z ludzkich serc, bo nie narodziła się po ogłoszeniu ustawy. Pochodzi z głęboko ukrytego miejsca. Może być w oglądanych filmach, w słuchanej muzyce czy opowiadanych żartach. Jesteśmy odpowiedzialni za nasze codzienne reakcje i ponosimy ich konsekwencje. Dlaczego ktoś pomyślał, że można czarnoskórych uczynić niewolnikami? Jak to się zaczęło? Nie skupiamy się na faktach politycznych czy historycznych.

Twój kolejny projekt "Białe miasto" kontynuuje tematykę "Czarnego prezydenta", ale jest fabułą. Co zniechęciło Cię w dokumencie?

- Ingerencja w życie ludzi i poziom odpowiedzialności, na jaki decydujemy się, realizując film dokumentalny. Porównałbym go do wpływu, jaki wywierają rodzice, wychowując dziecko. Trudno też zaplanować produkcję dokumentu. "Czarny prezydent" przydarzył mi się, bo Kudzanai jest moim przyjacielem.

Rozmawiała Anna Paprocka

© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
festiwal@nowehoryzonty.pl
realizacja: Pracownia Pakamera
Regulamin serwisu ›