English
Po 15 edycji
Gazeta Festiwalowa "Na horyzoncie" nr 2
24 lipca 2015
Co możemy zrobić i poczuć w ciemności

- Tak naprawdę wszystko wzięło się z zazdrości. Z zazdrości o narzędzia, które ma kino - mówi Stach Szabłowski, jeden z kuratorów i pomysłodawca Midnight Show, który trzeci raz odbywa się podczas MFF T-Mobile Nowe Horyzonty

Magdalena Felis

Conocna wystawa, która zaczyna się punktualnie o północy i kończy równo godzinę później, to próba włączenia kategorii czasu w tradycyjne doświadczenie sztuk wizualnych. Podczas niej ważne jest nie tylko to, na co się patrzy, lecz także w jakiej kolejności się to robi, ile czasu to zajmuje i w jakim momencie jest widz, kiedy zapada ciemność i wystawa się kończy. - W kinie widz kupuje bilet i w zamian sprzedaje dwie godziny swojego czasu. To rodzaj kontraktu, w którym każdy coś zyskuje, ale i oddaje. Chcieliśmy podobny układ zawrzeć z widzami, którzy przyjdą do Dizajnu - tłumaczy Szabłowski.

Do tej pory w galerii przy ul. Świdnickiej mieliśmy swobodę - z mroku wyłaniały się kolejne obiekty, wyłuskiwane indywidualnie przez patrzącego, w dowolnej kolejności, podglądane jak w peep-show. - Postanowiliśmy rozsadzić tę formułę. Ograniczyć wolność widza, ale dać mu w zamian przewodnik po wystawie, aby mógł jej doświadczyć jak najintensywniej. Bo w tym roku jest intensywnie - mówi Katarzyna Roj, kuratorka galerii i wystawy.

- Chcemy porwać widzów. To rodzaj uprowadzenia do nieznanej przestrzeni, gdzie są już inni porwani, gdzie należy zachowywać się według określonych zasad. Porywamy ich do nieoswojonej rzeczywistości, w której jeden ze zmysłów zostanie wyłączony. Dlatego muszę zgodzić się na kilka rzeczy - na to, by przestrzegać zasad ostrożności - dodaje trzeci kurator wystawy Michał Grzegorzek.

Dlaczego ostrożności? Bo kuratorzy podjęli radykalną decyzję, aby pogrążyć wystawę w mroku. Wyłączyć zmysł wzroku, zmęczony nachalną wizualnością naszej kultury. - Ciemność jest dziś luksusem - mówi Roj. - Rzadko mamy okazję doświadczyć, jak nasze ciało będzie zachowywało się w absolutnej ciemności. Dziś jest to niemal niemożliwe.

- Przeżycie Midnight Show zaczyna się od oczekiwania na otwarcie drzwi galerii. Ten moment tuż przed to również przeżycie. Zwłaszcza jeśli się nie wie, co dalej nastąpi. W tym roku na początku poprosimy widzów o zdjęcie butów - informuje Grzegorzek. - W ciemności będą czekać żywi ludzie, bo wystawę opieramy na performansie - dopowiada Roj. - Będzie trzeba uważać na innych uczestników, przeczuwać zmysłami czyjąś obecność. Ale będzie też można wejść w kontakt z innym ciałem, a to zawsze mocne przeżycie.

- "Pokażemy" też w tym roku obraz i dwie fotografie. Oczywiście w ciemności - puentuje Szabłowski.

© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
festiwal@nowehoryzonty.pl
realizacja: Pracownia Pakamera
Regulamin serwisu ›