English
Varia

Die Frau des Polizisten reż. Philip GröningDie Frau des Polizisten reż. Philip Gröning
Ciekawostki z przestrzeni NH
02 września 2013
Wybitny film w Wenecji? "Żona policjanta" Philipa Gröninga

Roman Gutek z Wenecji: "Trudno uwierzyć, ale z dotychczasowych tytułów tylko film Gröninga siedzi mi mocno w głowie. Bezkompromisowy, konsekwentny, nie jest przyjemny do oglądania, dotyka naszych najczulszych miejsc, szczery do bólu." Chodzi o prezentowany w konkursie głównym 70. MFF w Wenecji film Die Frau des Polizisten Philipa Gröninga, reżysera Wielkiej ciszy.

Krytycy o filmie:

"Żona policjanta Niemca Philipa Gröninga to pierwszy wybitny film na festiwalu w Wenecji. W pierwszych minutach budzi opór wypracowanym estetycznym rygorem, fotograficznym pięknem obrazów życia rodziny młodego policjanta z cichego niemieckiego miasteczka. Razi też podział na krótkie, numerowane części, przedzielone buchalteryjną informacją: "Koniec rozdziału 49, początek rozdziału 50" itd. Pedantyczny porządek i mania czystości, jakie cechują policjanta, zostają w ten sposób narzucone widzowi. Koniec końców poddajemy się dyscyplinie, zostajemy wciągnięci. Już nie uwolnimy się od tych fragmentów niedających się złożyć w całość.

Życie bohaterów - męża, żony, córeczki - wydaje się idealnym szczęściem we troje, dopóki nie zorientujemy się, że rodzina żyje w kompletnej izolacji. Są skazani wyłącznie na siebie, uwięzieni w zaklętym kręgu swoich dwubiegunowych emocji, bezradni. To, że ich życie jest wypełnione przemocą, pozostaje do pewnego momentu niezauważalne dla widza. Siniak na plecach kobiety w pierwszej chwili nie budzi podejrzeń. Przecież widać, jak się kochają. (…) Ale będzie coraz gorzej. Kolejne numerowane rozdziały filmu odliczają jak metronomem czas do katastrofy. Momenty spokoju występują naprzemiennie ze scenami coraz brutalniejszej agresji. Jedno po drugim, w straszliwym, naturalnym rytmie." (Tadeusz Sobolewski, "Gazeta Wyborcza")

"Wątpliwości budzi już oświadczenie reżysera, który na stronie festiwalu tłumaczy, co popchęło go do nakręcenia tego filmu. Mamy tu do czynienia z prawdziwą poezją. >Wiersz< zaczyna się od słów: „Papier. Papier wszędzie. Nie chciałem już więcej robić filmu z papieru. A poza tym robię lepsze filmy bez scenariusza”. Później jest dużo o miłości, destrukcji, doświadczeniu, prostych pytaniach i niemożliwych odpowiedziach. O ludzkiej duszy, wolności i drodze od dzieciństwa do dorosłości, którą każdy z nas musi przejść. Wszystko to znajdziemy w Żonie policjanta – filmie planowanym na arcydzieło, mającym przypominać wielką katedrę. Całość ostatecznie zabijają wielkie ambicje i pretensje. Żona policjanta, wbrew założeniom autora, jest właśnie z papieru. Jedno tylko się zgadza: próżno w niej szukać scenariusza, to zbiór mocno wykoncypowanych scenek, niekiedy dosadnych, najcześciej enigmatycznych i upoetyzowanych." (Jakub Socha, dwutygodnik.com)

"Za nami dopiero pierwsze pokazy 70. Festiwalu Filmowego w Wenecji, a już pojawił się tytuł, który na pewno podzieli publiczność na dwa obozy. Jest nim trwający trzy godziny dramat Die Frau des Polizisten Philipa Gröninga. Niemiecki reżyser, autor mistycznej Wielkiej ciszy, w swoim najnowszym filmie eksperymentuje z nie mniejszym zaangażowaniem. Blisko trzygodzinna historia rozbija się na pięćdziesiąt dziewięć krótkich rozdziałów, których końce i początki zwiastują zamykające każdą scenę napisy. Początkowo ciężko się w zaproponowanej przez twórcę konwencji odnaleźć. Najpierw wita się ją śmiechem, bo sceny są czasami ekstremalnie krótkie, potem jednak przychodzi poirytowanie - bo emocjonalnie zaczyna się w tym filmie dziać coś angażującego, a napisy tylko przerywają skupienie, wytrącają zainteresowanie. Im jednak głębiej w fabule tym bardziej ta konwencja staje się sensowna i przekonująca." (Urszula Lipińska, portalfilmowy.pl)

© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
festiwal@nowehoryzonty.pl
realizacja: Pracownia Pakamera
Regulamin serwisu ›