English
Bruno Dumont

Bruno Dumont (fot. Maciej Kulczyński)Bruno Dumont (fot. Maciej Kulczyński)
Ciekawostki z przestrzeni NH
23 lutego 2012
Bruno Dumont: kino to rodzaj pożytecznego przesądu

W dzisiejszym numerze "Gazety Wyborczej" Paweł T. Felis rozmawia z reżyserem Poza szatanem (od 24 lutego w kinach), Bruno Dumontem. O jego najnowszym filmie pisze m.in. "Dumont znów odrzuca, nuży, drażni. Formalnie posuwa się do skrajnej ascezy i rzuca swojego bohatera, świętego szaleńca, na tło flandryjskich krajobrazów, by tam dotarł do sacrum przez cud, grzech i ciało".

Bruno Dumont:

"Nie wiemy, do kogo ten mężczyzna się modli. Nie wiemy, czy wierzy w pejzaż, czy jakąś ideę. Widzimy za to, że jest w nim ogromna potrzeba sacrum, której nie potrafi zaspokoić. Osoba zdolna do duchowego uniesienia, a jednocześnie barbarzyńca. To właściwie nie postać, ale metaforyczna figura - odniesienie do współczesności, która próbuje dotrzeć do świętości, tyle że po swojemu, poza Bogiem i szatanem. (...)

Skoro religia i Kościół przywłaszczyły sobie życie duchowe, trzeba je odzyskać, wprowadzić w świat laicki. Czyli w świat sztuki. Moje największe doświadczenia duchowe wiążą się właśnie z kinem. Kino to też rodzaj przesądu, tyle że pożytecznego. W sali kinowej wierzymy bez problemu, przyjmujemy cud jako oczywistość. I możemy doznać iluminacji. (...)

Codzienność jest najlepszym źródłem duchowości - kiedy jem dobry chleb albo piję dobre wino, to już jest doświadczenie łaski. Kiedy się zakochuję, również. Trzeba to umieć dostrzec, a zarazem przenieść punkt ciężkości. W sensie kulturowym zobaczyć, że jesteśmy bogami."

Bóg dla barbarzyńcy: rozmowa z Bruno Dumontem ("Gazeta Wyborcza", 23.02.2012)

 

© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
festiwal@nowehoryzonty.pl
realizacja: Pracownia Pakamera
Regulamin serwisu ›