Trzy akty Amer składają się na historię Any. Świat dojrzewającej dziewczynki budują głównie gesty, dźwięki i obrazy. Doświadczenia śmierci i żałoby, odbierane przez rozbudzone zmysły, zastygają w pamięci dziecka. Widok kopulujących rodziców i martwego człowieka, policzek wymierzony przez matkę, dłonie motocyklistów obciągnięte szczelnie skórzanymi rękawicami - skutecznie izolowane od dotyku. Wszędobylskie, gwałcące spojrzenie i nieznośny dotyk ciał współpasażerów w autobusie.
Amer to historia dorastania, w której znaczące epizody tworzą fetysze i fobie obecne w psychice dorosłej kobiety. Belgijsko-francuski film jest hołdem złożonym twórcom gialli (Dario Argento, Lucio Fulciemu, czy Mario Bavie), niezwykle wyrafinowanych formalnie włoskich horrorów popularnych w latach 60. i 70. Zgłębiając ciemne strony ludzkiej psychiki, twórcy Amer czerpią z niezwykle bogatego imaginarium, aplikując je dojrzewającej seksualnie dziewczynie. Film Hélène Cattet i Bruno Forzaniego spełnia jednocześnie funkcje reprezentanta gatunku i eseju poświęconego spojrzeniu - jego podmiotom i przedmiotom - oraz związanej z nim przemocy.
Hélène Cattet, Bruno Forzani
Wychowany na południu Francji Bruno Forzani i urodzona w Belgii Hélène Cattet są parą zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Dobrze zapowiadająca się studentka biologii i zdolny student księgowości, połączeni wspólną pasją do włoskich filmów gialli, postanowili zrezygnować z dotychczasowych planów i spróbować sił za kamerą. Dobrze przyjęte krótkie filmy otwarły im drogę do długiego metrażu. Triumfalny pochód Amer po światowej mapie festiwalowej zaowocował już zapowiedzią kolejnego filmu giallo. Tym razem akcja dziać ma się w Belgii, zaś widzowie dzielić będą męski punkt widzenia.
Filmografia / Filmography:
2004 La fin de notre amour (kr.m.)
2006 Santos Palace (kr.m.)
2009 Amer
Forum NH o filmie:
"Mnie się podobał, a to ze względu na fantastyczną warstwę wizualną, niezależnie od tego, czy w najbardziej "odjazdowych" momentach (początek!), czy w spokojniejszym środku. Przejaskrawione barwy, najazdy i odjazdy kamery, detale, rozciąganie i ściskanie obrazu - panie, czego tu nie było! Dzięki temu udało się stworzyć gęsty klimat, którego od tego filmu oczekiwałem". (Mrozikos667)
"Mistrzowskie ujęcie stanów świadomości które budują zaawansowaną paranoję. Film mi się podobał, choć był bardzo nierówny. Można jednak przypuszczać że nierówna akcja z założenia miała wynikać z chorej osobowości bohaterki". (cinemachine)
"Moim zdaniem niesamowity film, niezwykły ładunek emocji, którego dawno już nie dostarczył mi film. Końcówka, kiedy okazuje się, że cień przed którym ucieka jest jej własnym - mnie zaskoczyła". (mar)
"Mi akurat bardzo się podobał brak jakiejś konkretniej historii (co nie równa sie brakowi treści). Tutaj forma sugeruje, nie opowiada, a ja właśnie takiego kina szukam na NH. Każdy może ten film rozumieć na swój sposób. Dla mnie to była historia dojrzewania, odkrycie seksualności i wejście w dojrzałość. Reżyser bawi się archetypami kobiecości i męskości, gatunkami filmowymi. Prawie nie ma dialogów, bo są one zupełnie niepotrzebne, wszystko można opowiedzieć za pomocą koloru, zbliżeń, montażu. To dla mnie najlepszy film konkursowy, oby było więcej takich..." (MK)