Jest sam środek zimy. Do małej miejscowości trafia tajemniczy przybysz, który obdarzony jest mocą leczenia i ratowania życia. Choć mieszkańcy doceniają jego talent i z uwagą słuchają osobliwych przemówień o miłości i Bogu, wkrótce orientują się, że obcy jest wyjątkowo aspołeczny i nie do końca spełnia ich rosnące oczekiwania. Bohater nawiązuje jednak intensywny kontakt z dwoma kobietami i chłopcem.
Bez wątpienia jest to jedna z najosobliwszych postaci w kinie ostatnich lat, sytuującą się pomiędzy świętym a jurodiwym. Aktorstwo Yeşila nadaje temu pełnego wyrazu - romans z młodą dziewczyną aktor odgrywa za pomocą mrożących krew w żyłach okrzyków wolności i miłości. Kars jawi się tu jako miasto apokaliptyczne, rządzone przez armię, zasypane śniegiem, przesiąknięte chorobą, fatalizmem i śmiercią (niech za przykład posłużą choćby często powtarzane sceny w rzeźni). W tle ciągle trwają manewry wojskowe. Odgłosy wybuchów i strzałów składają się na bardzo oryginalny i wszechogarniający pejzaż dźwiękowy. W obrazie widać analogie do Dürera i Tarra. Erdem często dynamizuje akcję długimi jazdami na Steadicamie, które dopełniają szaleństwa.
Reha Erdem
urodził się w 1960 roku w Stambule. Studiował historię na Uniwersytecie Boğaziçi, a potem kino oraz historię sztuki na Paris VIII. Zadebiutował poetyckim, niskobudżetowym filmem o dojrzewaniu dziewczynki, wychowującej się w starym domu. Mimo wielu nagród, Erdem zajął się filmami reklamowymi, kręcąc ich około stu na przestrzeni dziesięciu lat. Do kina wrócił satyrą na kapitalizm Pogoń za pieniądzem, kandydującą do Oscara. Bohaterem kolejnej zgrabnej komedii Boję się, mamo był cierpiący na amnezję nieudacznik. Po kilku latach Erdem znów zajął się kinem artystycznym, pokazując bunt dzieci wobec niesprawiedliwości dorosłych w Czasach i wiatrach oraz Życiu Hayat. W pełni zobrazował tam klimat śródziemnomorskiej wsi i stambulskich wybrzeży, delektując się światłem i czasem.
Filmografia
1988 A Ay
1999 Kaç para kaç / Run for Money
2004 Korkuyorum Anne / Mommy, I'm Scared
2006 Beş vakit / Times and Winds
2008 Hayat var / My Only Sunshine
2010 Kosmos
Forum NH o filmie:
"Film zdecydowanie błyszczy - nieoczywistymi nawiązaniami do tradycji i religii, humorem, matafizyką i świetnie użytą muzyką sliver mt zion (których ponad rok temu gościliśmy we Wrocławiu). Nasz Jakub Kolski chciałby robić takie filmy". (d4b0)
"Jestem świeżo po seansie i mam za duży mętlik w głowie, żeby napisać coś mądrego. Potrzebuję się z tym przespać. Ale to na pewno był film wielopłaszczyznowy. Wydaje mi się, że przede wszystkim... o kosmosie, rozumianym filozoficznie, czyli o harmonii. O tym, że świat biegnie swoim torem i nawet anioł / prorok nie jest w stanie tego zmienić. Za jedno uratowane dziecko, inne umarło, czyż nie? I oczywiście jest to film o miłości. I chyba o sensie życia... Nie chcę wpadać w banały, więc nie napiszę nic więcej. Na razie mogę powiedzieć, że jestem wstrząśnięty i zaintrygowany. Za dużo w tym filmie się działo, by pokusić się o podsumowanie po paru godzinach". (doktor pueblo)
"Podejrzewam, że to będzie drugi po Półksiężycu orientalny film ze śniegiem, który zapamietam na długo. (...) film kosmiczny, dynamiczny, formalny nowohoryzontowy ornament. To, że treść jest uniwersalna i ociera się o banał wynagradzają właśnie formalne środki. Zwrot "kocham Cię" jest powszechnie używany, Shakespeare zrobił karierę, bo formalnie go rozwinął". (Mariza)
Media o filmie:
"Erdem w tym filmie jawi się jasno jako turecki Béla Tarr. Porównania moża by mnożyć. Od samych idei kosmosu (słynna scena z "Werkmeister Harmonies" Tarra, gdzie bohater objaśnia i pokazuje w wiejskim barze, jak ziemia kręci się wokół słońca), pojawienia się nikomu nieznanego bohatera w małej społeczności, poprzez lokalizację opowieści w małej, dość ponurej mieścinie głęboką zimą (u Erdema ta mieścina to słynne już z pamukowskiego "Śniegu" Kars), a skończywszy na konkretnych scenach (m.in. analogia biegnących żołnierzy do biegnących do szpitala wieśniaków czy głowy zwierząt w dużym przybliżeniu) i funkcji satelity, który spada na ziemię i do którego można wejść (tak jak w "Werkmeister Harmonies" można było wejść do martwego wieloryba). Zapytałam reżysera o te odniesienia, czy wzorował się świadomie na filmie Tarra - odparł potakując, że jeśli miałby wybrać kilku reżyserów, którzy odnieśli największy wpływ na jego twórczość, Béla Tarr z pewnością znalazłby się na górze listy (wymienił także Lucrecię Martel jako wielką inspirację), tak więc moje podejrzenia nie były bezpodstawne. Tylko czekam, aż w kinach zaczną pokazywać tzw. double bill: "Werkmeister Harmonies" razem z "Kosmosem". Te filmy przenikają się nawzajem, jeden ułatwia zrozumienie i dotarcie do jądra drugiego".
"Reha Erdem także tutaj operuje poetyckim obrazem nasyconym "pełzającą" agresją. Słyszymy odgłosy wojny, widzimy zimowy krajobraz (będący zupełną antytezą stereotypowego obrazu Turcji) oraz ciemne zakamarki napawające niepokojem potęgowanym przez ujęcia filmowane "z ręki". Sytuacja granicy światów boskiego i ziemskiego oraz społecznej tolerancji przy jednoczesnej świadomości bycia poza wszelkim systemem ukazuje nam w ostry sposób niemożność pogodzenia indywidualnej jednostki z jakąkolwiek ramą, którą ta mogłaby bez przeszkód zaakceptować.
Reha Erdem jest wielkim indywidualistą kina tureckiego. Poezję obrazu, nie tak w końcu wyjątkową w kinie tureckim, wykorzystuje do ukazania brutalności dzisiejszego świata. Brutalności rozumianej niekoniecznie jako przemoc fizyczna, lecz jako niepokój egzystencjalny, wyostrzany przez nasycone kolorami tło spowite ciemną chmurą nostalgii".