Nazwisko Iwana Wyrypajewa jest dziś symbolem międzynarodowego sukcesu młodego pokolenia rosyjskich dramaturgów, nie bojących się radykalnych kroków formalnych, z których najłagodniejszym jest zrywanie z tradycyjnym modelem teatru. Współtwórca słynnego moskiewskiego Teatr.doc (pod znakiem którego powstają sztuki opisujące codzienność Rosjan wyrzuconych na margines społeczeństwa). Autor realizowanych na całym świecie dramatów, będących we współczesnej Rosji manifestem pokolenia trzydziestolatków rozdartych między wychowaniem w komunizmie a dorosłością osadzoną w wyjątkowo nieludzkiej odmianie kapitalizmu. Równie swobodnie co na scenie czuje się za kamerą. Tlen - drugi po Euforii film tego reżysera - wyrasta co prawda z doświadczeń scenicznych Wyrypajewa i jest rodzajem twórczej adaptacji jego sztuki o tym samym tytule, ale opiera się przede wszystkim na obrazie, montażu, wrażeniu, a w ostatniej kolejności na słowie.
Film Iwana Wyrypajewa to ekranizacja jego kontrowersyjnej sztuki Tlen, gdzie rapowano Dekalog i którą krytycy uznali za manifest "beztlenowców". Miłosna historia opowiedziana w nowoczesnej, czasem kiczowatej, innym razem poetyckiej oprawie, łączy w sobie niemal wszystkie gatunki kultury popularnej. Jest tu romans, dramat, horror i kryminał. Ironiczna opowieść rozpisana na dziesięć słowno-muzycznych scen ma formę wideoklipu, nawiązuje do estetyki graffiti, komiksu, telewizji i Internetu. Ten dynamiczny portret ludzi i tłamszącej ich codzienności to jednak przede wszystkim przypowieść o nieudolnym poszukiwaniu prawdziwego życia, uczuć, Boga, słowem, tytułowego tlenu.
Iwan Wyrypajew: Jestem absolutnym przeciwnikiem kina intelektualnego, którego nie rozumiem i nie toleruję. Chcę, aby moje filmy wpływały na emocje. Po to zrobiłem film, aby przykazania mogły zostać odebrane uczuciowo. Na Zachodzie duchowość odbierana jest intelektualnie i spójrzcie, jakie są efekty! Rozumiemy dekalog i to doprowadziło do kompletnego zatracenia duchowości.
Iwan Wyrypajew
Urodził się w 1974 r. w Irkucku, tam ukończył Wydział Aktorski Akademii Teatralnej, studiował też reżyserię w Wyższej Szkole Teatralnej im. Szczukina w Moskwie. Był aktorem teatru w Magadanie oraz Teatru Dramatu i Komedii na Kamczatce. Założył w Irkucku teatr Przestrzeń Gry, który został zlikwidowany z powodu nieprzychylności władz. Od 2001 r. pracuje w moskiewskim eksperymentalnym Teatrze.DOC. Autor prowokacyjnych sztuk teatralnych: Sny, Miasto, gdzie ja, Walentynki, Tlen, Byt nr 2, Lipiec, Księga Rodzaju 2. Jest jednym z najbardziej znanych i najlepiej sprzedających się zagranicą współczesnych dramaturgów rosyjskich. Okrzyknięty został przez krytyków głosem młodego pokolenia, radykalistą moskiewskiego offu, twórcą obrazoburczej sztuki zaangażowanej. Jego debiut filmowy Euforia z 2006 r. zdobył małego Złotego Lwa na festiwalu filmowym w Wenecji i Grand Prix Warszawskiego Festiwalu Filmowego.
Filmografia:
2006 Euforia / Euforiya / Euphoria
2009 Tlen / Kislorod / Oxygen
Forum NH o filmie:
"Po dość awangardowych spektaklach teatralnych jego autorstwa sama nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale szczęśliwie się nie rozczarowałam. I filmem jako całością i urokiem Gruszki i scenariuszem i konwencją (choć musicalowa, to nie drażniąca, oryginalna, treściwa i bogata estetycznie). Gromkie brawa po projekcji potwierdziły zresztą, że to nie tylko moje wrażenie.
Wyrypajew usilnie podkreślał jak ważne jest dla niego zrozumienie przez widza jego przekazu. To mnie ujęło. Bo o to w kinie chodzi. Prócz doznań estetycznych liczą się przecież refleksje, rozmyślania, odnośniki do własnego życia, świata itd.
O tyle ciekawe to dzieło, że teatr przemycony został na ekran, wzbogacony świetną muzyką i inteligentnym tekstem. Do tego dochodzi, oczywiście, pointa: od miłości do nienawiści jeden krok i odwrotnie. Tlenem też można się zatruć". (marylou)
"Ten film tak mocno mi siedzi w głowie, że rozważam rozpoczęcie nauki rosyjskiego, żeby go za jakiś czas obejrzeć bez napisów, bez dubbingów, skupiając się na słuchanym słowie. Tak jak tego chciał reżyser... ech... czego się nie robi z miłości do kina". (jorun)
"Bardzo czekałem na ten film, zwłaszcza że lubię ten tekst - widziałem nawet swego czasu jego polską prapremierę w gdańskim Teatrze Wybrzeże. Doskonale zatem wiedziałem, czego mam się spodziewać (czyli filmu skrajnie różnego od Euforii), ale efekt jeszcze przerósł moje oczekiwania. Siedziałem jak zahipnotyzowany". (jarosz)