starsza | lista | nowsza |
Koń turyński reż. Béla TarrKoń turyński reż. Béla Tarr
Aktualności
26 marca 2012
"Koń turyński" Béli Tarra od 30 marca w polskich kinach
Nagrodzony Srebrnym Niedźwiedziem, główną nagrodą jury Berlinale 2011, Koń turyński Béli Tarra - ulubionego nowohoryzontowego twórcy i bohatera festiwalowej retrospektywy w 2004 roku - jeśli wierzyć zapowiedziom, to pożegnanie. Reżyser twierdzi, że powiedział już w kinie wszystko, co chciał i przechodzi na artystyczną emeryturę. Tarr po raz kolejny rzucił widzom wyzwanie. Utrzymany w mrocznej atmosferze powolnego rozpadu, dwuipółgodzinny film jest medytacją nad agonią świata. Autorem scenariusza został jak zwykle współpracownik i przyjaciel Tarra, pisarz, autor Szatańskiego tanga - László Krasznahorkai. W najnowszym „Przekroju” Błażej Hrapkowicz pisze o filmie m.in.: „Tarr pozostaje bezwarunkowo wierny filozofii twórczej, którą wypracował we wcześniejszych dziełach (np. w Szatańskim tangu) - redukuje scenografię, dialog i montaż do minimum, komponuje surowe kadry i opowiada długimi ujęciami. W Koniu turyńskim styl Tarra osiągnął niebywałą intensywność, dzięki czemu jego światopogląd, pozostając wizją intymną, zyskał wielką artystyczną skalę. Na czarno-białej taśmie (chociaż oprócz czerni możemy liczyć tylko na szarość) uwiecznił Tarr siedem dni z życia ojca, córki i konia, który służy im za środek transportu. Film otwiera scena powrotu ojca do domu. To podróż w akompaniamencie huczącego wiatru i zapętlonej muzyki, znój i udręka, które zresztą towarzyszą wszystkim poczynaniom bohaterów. Ojciec i córka automatycznie odprawiają codzienne rytuały - kęs ziemniaka, łyk palinki, sen. Rzadko tylko dukają półsłówka i bez cienia protestu przyjmują to, co Tarr pokazuje jako ostateczny wymiar egzystencji - nagie trwanie. Za oknem chaty bohaterów szaleje coraz silniejszy wiatr, w studni woda zamienia się w kamienie, a ojciec i córka po prostu dostosowują się do warunków. U Tarra bowiem to, co ostateczne, jest zarazem w jakiś sposób naturalne. Zamiast finałowej eksplozji i przerażenia (jak w Melancholii) mamy powolne zanikanie i machinalną akceptację. Błażej Hrapkowicz: Gasnący świat (Koń turyński ******) Film wejdzie na ekrany polskich kin 30 marca (dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty). zobacz także: |
Moje NH
Strona archiwalna 15. edycji (2015 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl Nawigator
Lipiec / sierpień 2015
Szukaj
filmu / reżysera
|